Świętuj jak chcesz

Mała zagadka na początek –  które z poniższych tradycji wynikają z chrześcijaństwa:
 

+ ubieranie choinki

+ pusty talerz na stole dla niespodziewanego gościa

+ dzielenie jajkiem / łamanie opłatkiem

+ siano pod obrusem

+ post wczesną wiosną

+ uczta i wręczanie prezentów w czasie przesilenia zimowego

+ topienie marzanny

+ pisanki

+ lany poniedziałek

+ wiklinowy koszyczek z wędliną, jajami i ciastem

+ stawianie zniczy na grobach

+ wróżby andrzejkowe

+ dożynki 

+ puszczanie na wodę wianków w najkrótszą noc roku

Prawidłowa odpowiedź: żadna!  Wszystkie wymienione wyżej tradycje pochodzą z kultury przedchrześcijańskiej na ziemiach polskich (z wyjątkiem choinki – ten starogermański zwyczaj przyjęliśmy z Niemiec dopiero w czasie zaborów). 

A jaką powinno się podawać zupę 24 grudnia? Barszcz czerwony? Grzybową? Rybną?  

Choinkę wieńczymy szpicem czy gwiazdą? 

Zdobione na Wielkanoc jajka to kraszanki, pisanki czy wyklejanki?

Co dokładnie wkładamy do święconki? 

Czy zajączek przynosi prezenty?

Tyle pytań, na które nie ma jednej słusznej odpowiedzi. Tak, jak nie ma jednej słusznej tradycji.  Prawda, choć trudno się z nią pogodzić konserwatystom, jest taka, że nasza kultura zmienia się nieustannie.  Inaczej świętowano równonoc wiosenną w X wieku, inaczej już jako Wielkanoc w XVII, przez kolejne poważne zmiany w XIX wieku (patrz: święconka) aż po całkiem nowe dodatki (cukrowy baranek, czekoladowy króliczek, plastikowa pisanka-sikawka na Dyngusa). Do tej pory zależnie od regionu, a nawet specyficznych rodzinnych zwyczajów, zaobserwować możemy znaczne różnice w sposobie obchodzenia świąt.  W praktyce, każda rodzina wybiera swój sposób świętowania. Czerpiemy z tradycji, dostosowując je do siebie.  Jest to całkowicie naturalne. Przekornie mówiąc, to właśnie różnice i zmiany obyczajów są bardzo tradycyjnym elementem polskiej kultury 🙂  

Po niezbyt udanym początku działalności kościoła rzymskokatolickiego na ziemiach polskich (patrz: tzw. reakcja pogańska), od połowy XI wieku kler przyjął nową strategię. Zamiast wprowadzania wśród tutejszej ludności obcych zwyczajów, które budziły opór, stopniowo zapożyczał wiele rodzimych starosłowiańskich obrządków i zmieniając ich nazwy, „chrystianizował”. Pamiętaj o tym następnym razem, gdy internetowy troll wyskoczy z argumentem chrześcijańskiego pochodzenia obchodzonej w grudniu Gwiazdki czy listopadowych Zaduszek. Poproś go o wyjaśnienie, dlaczego Wielkanoc jest świętem ruchomym, którego termin ustalany jest w uzgodnieniu z fazami księżyca i czy to nie brzmi mu jakoś pogańsko?  

A najlepiej, po prostu nie przejmuj się osobami narzucającymi swoją wizję tradycji i świętuj jak tylko chcesz!

__________

Czytaj dalej: